Akcja Teraźniejsza.

Esterling wszedł do kantyny. Rozejżał się i nie zobaczył nikogo z kim mógłby porozmawiać. Usiadł więc na miejscu przygotowanym specjalnie dla niego i rozmyślał. Zastanawiał się co trzeba zrobić, aby anielska twierdza ożyła...
Podszedł do niego karczmarz i zapytał: Co podać?
Na to Esterling odpowiedział: 5 Kufli największego piwa...
Czekał na nowych członków i na kogoś z kim można porozmawiać...

Porozmawiać?
np. O czym?

Nie jest ważne o czym... ważne zeby bylo z kim. * Powiedział Esterling * \

PS. Na marginesie chcialem zwrócić uwagę o pisanie klimatycznych postów.

*wchodzi do kantyny z pokaźnymi mieszkami siada przy stole i patrząc w jakiś ciemny punkt w rogu mówi:"mowiłeś zda się kiedyś że nie możemy być chłopcami do bicia?" podnosi wzrok:"starałem się troche podnieść ową statystykę" usmiecha się tajemniczo*

Mam odłożene troche milionów... - wyszeptał w tajemnicy - Moze niedlugo pokarzemy co potrafimy...
Karczmarzu poprosze kolejke dla mnie i mego przyjaciela *Karczmarz przynosi piwo*
- Jak myslisz mamy szanse aby cos "ugrac"? - zapytał Esterling.
- Mysle, ze tak, ale wymaga to wiele pracy... - odparł niepewnie Dragon.
Tak siedząc przy jednym ze stołow dlugo rozmawiali o tym czy nasz klan moze byc potężny...

*Podszedł do nich* czy pokazywanie swojej siły rozumiecie przez atakowanie o wiele słabszych klanów?

-Takie jest życie...

-Taki sam przyklad jest na rodzeństwie...

-Zawsze starsze dziecko bije mlodsze i wykorzystuje je...

-Przykre, ale prawdziwe...

*Skończył mówić i poprosił Karczmarza o kolejny kufel piwa*